AUSCHWITZ- BIRKENAU: Tam, gdzie kiedyś było piekło

AUSCHWITZ- BIRKENAU: TAM, GDZIE KIEDYŚ BYŁO PIEKŁO

  Dnia 20 października 2017 roku klasy siódma, druga i trzecia gimnazjum wybrały się na wycieczkę do Oświęcimia. Auschwitz- Birkenau to największy obóz zagłady ludzkości z czasów II wojny światowej. Zwiedzanie tych terenów niektórym przyszło z ogromną trudnością, gdyż są one naznaczone cierpieniem niewinnych ludzi.     

  Wycieczka rozpoczęła się o 700 w ponury i mglisty dzień, na szczęście mieliśmy zapewniony wygodny i ciepły przejazd autokarem. Około godziny 900 dotarliśmy do Oświęcimia, w którym znajdował się niemiecki obóz koncentracyjny. Wejście do obozu otwierała brama, na której widniał napis ,,Arbeit macht frei", czyli ,,Praca czyni wolnym". W rzeczywistości jednak tak nie było. Ten, kto przekroczył bramę tego miejsca, nie miał szans na wolność, czekała go  jedynie śmierć i okropne tortury.

  Na terenie Auschwitz I niektóre budynki pełniły specjalne funkcje. My niestety nie mogliśmy wejść do wszystkich, ponieważ były tam prowadzone prace konserwatorskie. W każdym z budynków znajdowały się liczne fotografie, które przedstawiały ludzi w różnym wieku przywożonych z różnych stron nie tylko Polski, ale i Europy. Oprócz zdjęć były tam również rodzaju dokumenty oraz przedmioty codziennego użytku,  m.in. sterty butów, okularów, toreb podróżnych, garnków, szczotek i protez. Jeden z bloków był wewnętrznym więzieniem do odbywania kar za naruszenie praw, które panowały w obozie. Znajdowały się tam m.in. cele stojące, które mogliśmy obejrzeć. Były one bardzo małe, a zamknięci w nich więźniowie (po 4 osoby) musieli pozostać w pozycji stojącej przez całą noc, a niekiedy przez kilkanaście nocy z rzędu. Na dziedzińcu między 10 i 11 blokiem zobaczyliśmy Ścianę Śmierci. Na koniec mogliśmy zobaczyć krematorium, w którym masowo spalano ciała skazańców.

  Dzięki pani przewodnik poznaliśmy fakty z życia obozowiczów. Nie mogliśmy uwierzyć w to, jaką krzywdę potrafił wyrządzić człowiek bliźniemu. Więźniów okropnie bito, poniżano, ośmieszano i kazano wykonywać często niemające sensu prace. Najgorsze było to, że zabijanie niewinnych ludzi było dla SS-manów zwykłą zabawą.

  Uważam, że poprzez odwiedzenie obozów zagłady w Oświęcimiu niejednej osobie otworzyły się oczy na ludzkie cierpienie. Ciężko nam sobie wyobrazić, co musieli czuć więźniowie, przebywając w tym miejscu. Dzięki tej wyprawie doceniliśmy miejsce i czas, w jakich żyjemy.      

Oprac.: Julita Pasek, kl. 2 gimanzjum